Pierwszy tydzień pobytu w Warszawie za nami. Suzi poznała
wiele nowych rzeczy, osób dorosłych i dzieci, niestety narazie boi się jeszcze
przedstawicieli swojego gatunku, w szczególności tych dużych. Z każdym dniem
Suzi przyzwyczajała się do kennela, spotykały ją w nim same przyjemne rzeczy,
to jedzonko, to jakaś fajna rzecz do obgryzania, najpierw przy otwartych
drzwiczkach, później przy zamkniętych i tak w kółko. Aktualnie Suza wchodzi
bezproblemu do klatki, bawi się zabawkami i podsypia. W ciagu tego długiego
tygodnia uczyłyśmy się również chodzenia na smyczy, najpierw w domowym zaciszu,
następnie na ogrodzonym, mało uczęszczanym kawałku trawki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz