O nas

Moja psia przygoda rozpoczęła się jeszcze w dzieciństwie. Jako mała dziewczynka otrzymałam w prezencie gwiazdkowym Wielką Księgę Psów, którą w krótkim czasie opanowałam do perfekcji, skrycie marząc o własnym czworonogu. Niestety w tamtym momencie nie było to możliwe, a swą miłość do psów przelewałam na psiaki mieszkające u moich dziadków.
Czas leciał bardzo szybko,powoli dorastałam, zdobywałam wiedzę na temat psów i ich wychowania, byłam coraz bliżej swojego własnego psa. Los tak chciał, że do naszej rodziny trafił znaleziony przy drodze owczarek niemiecki. Nero bo tak dostał na imię był wspaniałym i oddanym przyjacielem, towarzyszył nam do późnej starości, niestety dopadła go jakże typowa dla owczarków dysplazja stawów biodrowych, zwyrodniałość powypadkowa nie pomagała mu w normalnym funkcjonowaniu.. Nero był z nami siedem wspaniałych lat. Po jego odejściu nie mogłam dojść do siebie, brakowało mi mojego przyjaciela, wiedziałam że żaden pies go nie zastąpi, ale miałam nadzieję, że choć trochę ukoi ból rozstania. Po około dwóch miesiącach w naszym domu pojawiła się 8 tygodniowa sunia owczarka niemieckiego długowłosego. Delta sprawiła, że nie zapomniałam ale nie miałam czasu zadręczać się myślą o Nerusiu, sunia była na tyle absorbująca, że nie zauważałam jak szybko mijały dni. Nasza ruda lisica obecnie ma 6 lat i mieszka z moimi rodzicami i bratem we Wrocławiu.
Los tak chciał, że musiałam wyprowadzić się z Wrocławia do Warszawy, gdzie obecnie mieszkamy razem z mężem i młodszą przybraną siostrą Delty, sunią rasy Papillon – Suzi BelaHundo. Suzi, zwana Suzuki czy też Suu i Susełek trafiła do nas można powiedzieć troszkę przez przypadek, gdyż pierwotnie miała być owczarkiem niemieckim, ale życie czasem potrafi zaskakiwać.. i tak rozpoczęła się nasza wspólna przygoda :)