Niedziela, nadszedł dzień wyjazdu do nowego domu do
Warszawy. Czekała nas długa droga, ale całe szczęście mała świetnie znosi jazdę
samochodem, momentalnie zasypia. Pierwszy przystanek miałyśmy po przejechaniu
około 100 kilometrów, wpadłyśmy w odwiedziny do Dziadków, co oznaczało
zapoznanie kolejnych dwóch nowych osób oraz suni Żabki, która Suzce bardzo się
spodobała. Dalsza droga przeszła nam przyjemnie z jednym przystankiem na
szybciutkie siku. Do Warszawy przyjechałyśmy około 18:00, Suzi zapoznała się z
terenem na zewnątrz, szybkie siku i do mieszkanka, nieśmiałe zwiedzanie, a po
chwili już pełen luz. Nowy Pańcio okazał się super kompanem do zabawy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz