piątek, 14 października 2011

14 października 2011


Kolejny dzień rozpoczął się pod znakiem socjalizacji. Odbyłyśmy pierwszy krótki spacerek, jeszcze na rękach po osiedlowych uliczkach. Kolejnym punktem była wizyta w zaznajomionej klinice weterynaryjnej. Suzi przeszła mały przeglądzik, przeplatany wcinaniem pysznych smaczków, co pozwoliło utwierdzić się, że w klinice nie jest strasznie. Reszta dnia zleciała nam na przeciąganiu się zabawkami, bieganiu za piłeczką i nieśmiałych zaczepkach leżącej Delci.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz