Poniedziałek, na godzinę 18:30 zaplanowałyśmy z Agnieszką
kolejny trening posłuszeństwa dla Suzi, tym razem wybrałyśmy całkowicie nowe
dla niej miejsce, aby popracować również w innych niż zwykle rozproszeniach, a
tych było naprawdę sporo. Duża ilość psiaków, jeżdżące samochody, masa przechodzących
ludzi, starszych i młodszych, głośniejszych, bardziej ekspresyjnych jak i
tych spokojniejszych. Tak więc Susełek miał trudne zadanie i muszę się pochwalić, że
zdała je na 5 :) Całość
dzisiejszego treningu była o niebo lepsza niż tego z soboty.Suu bardzo fajnie
chodziła przy nodze, bez problemu mijając psich przyjaciół, regulaminowe
zostawanie nie sprawiało jej żadnych problemów, podobnie z aportem i formalnym
przywołaniem do nogi. Mała była bardzo fajnie skupiona i z radością wykonywała
kolejne zadania. Co nie ukrywam ale napawa nadzieją i coraz bardziej uświadamia,
że faktycznie robimy postępy i nasza praca, codzienne ćwiczenia nie idą na
marne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz