niedziela, 27 listopada 2011

27 listopada 2011

Czas leci błyskawicznie, Suzunia jest u nas już ponad miesiąc, rośnie jak na drożdżach, łobuzuje i uczy się nowych rzeczy. Dzisiaj miałyśmy pierwszy grupowy trening obedience :) no właśnie bo, zapisałyśmy się do klubu dogline.pl gdzie poszerzamy swoje umiejętności pod okiem Agnieszki :)

Suzunia była dzisiaj najmłodszym uczestnikiem bo 3,5 miesięcznym ale równie pojętnym co jej strasi koledzy. Mała od samego początku upatrzyła sobie Dropsika, którego w wolnym czasie od zajęć bardzo mocno zaczepiała, a on cierpliwie znosił te szczenięce wybryki.

Podsumowując, Suzi na dzisiejszych zajęciach zabłysneła aportem :D ładnie ćwiczyła dostawianie się do nogi oraz chodzenie przy nodze. Myślę, że jak na takiego malucha pokazała się dzisiaj z bardzo dobrej strony, poniżej zdjęcia.










sobota, 12 listopada 2011

12 listopada 2011


Hmmmm, bardzo zazdrościmy wszystkim własnych ogródków.. Dzionek rozpoczął się od szybkiej toalety, a że było bardzo zimno uwinęłyśmy się błyskawicznie. Mała została w domku, a ja powędrowałam z Deltą na prawdziwy, dłuższy spacer.

piątek, 11 listopada 2011

11 listopada 2011


Długi weekend, nareszcie kilka dni odpoczynku J Postanowiliśmy zapakować naszą całą trójkę i wyruszyć do Wrocławia. Planowany wyjazd był na godzinę 7, gdyż Suzka zwykle budzi nas około 6, a tu psikus i Suzi postanowiła wreszcie dać nam się wyspać i wstała o 7:30. Droga przeszła nam super, z jednym przystankiem w Wieruszowie u Dziadków. Kolejne spotkanie z Zabką przebiegło rewelacyjne, mała nie chciała wchodzić do domu, skakała, biegała, a Żaba jak przystało na starszą koleżankę cierpliwie znosiła szczenięce zaczepki. Ufff, szczeniol zaczyna się otwierać na swoich pobratymców. Po chwili zabawy i odpoczynku ruszyliśmy dalej, a po lekko ponad godzince byliśmy na miejscu. Wziełam małą na ręce i spokojnie weszłam na ogród, z domu wybiegła uradowana Delcia, jeszcze nie zdążyła do nas dobiec, a Suzi podniosła przeraźliwy krzyk „nie zbliżaj się olbrzymie”. I się zaczęło, od początku zaczeliśmy pokazywać małej, że nie ma się czego bać, że to ta sama Delta co trzy tygodnie temu, no może z większą ilością futra :) Starsza siedziała grzecznie na smyczy, a mała spokojnie wlazła na trawkę, poweszyła, załatwiła toaletę i była gotowa do zabawy. W momencie kiedy czuła się już pewniej, puściliśmy Deltę, która po tym krzyku nawet nie myślała, żeby się zbliżać do Suzi, dała małej czas żeby to ona wybrała odpowiedni moment. I faktycznie po 15 minutach Suzia zaczęła zaczepiać starszą koleżankę. Wieczorem Delta była super kumpelką J

sobota, 5 listopada 2011

5 listopada 2011

Sobota, na dzisiaj byłyśmy umówione na pierwsze spotkanie z Panią Agnieszką, która miała nam pomóc przełamać zbytnią ostrożność Suzuni do przedstawicieli swojego gatunku :)
Godzina 11:00 dzwonek do drzwi, jest, przyszła, taka nowa i z dużym plecakiem.. Suzi, jak to Suzi przywitała ją radośnie merdając ogonkiem, nawet nie spodziewała się co ją czekało :) Pani Agnieszka z dużego plecaka wyciągnęła masę zabawek, szarpaki, piłeczki, gumowe frisbee, konga i wiele, wiele innych ciekawych rzeczy. Suzunia z początku była w wielkim szoku widząc taką masę ciekawych, pachnących innymi pieskami rzeczy, ale po chwili stwierdzając że już ten psi zapaszek nie przeszkadza zajęła się tarmoszeniem sprzętu szkoleniowego. Później poszłyśmy na spacer, gdzie miałysmy trening koncentracji na przewodniku.
Po pierwszej lekcji wspólnie z Panią Agnieszką stwierdziłyśmy, że mała jest zakręcona i na punkcie zabawek i jedzonka, a to ponoć dobrze wróżyło nam szkoleniowo.. Zobaczymy, zobaczymy :)