piątek, 2 listopada 2012

1- 2 listopada 2012

Dwa kolejne treningi za nami, w czwartek Suu uczyła się całkowicie nowych dla siebie rzeczy, co też mocno wpłynęło na jej późniejszy poziom zmęczenia :D W pierwszej kolejności przyswajałyśmy komendę omiń, czyli inaczej cap, cap :) Poszło fajnie, szybko mogłyśmy zwiększyć odległość od omijanego przedmiotu, ale do pewnego omiń to jeszcze spora droga przed nami.. Aga pokazała nam również jak poprawnie ćwiczyć zatrzymanie z przywołania, hmmm ciekawe ćwiczenie :) Na sam koniec treningu został wyciągnięty metalowy aport, nie zawsze przyjemny dla psiaków. Trochę zabawy, Suzi całe szczęście nie miała żadnego problemu z zadaniem bo uwielbia aport, a że ten był metalowy no cóż, aport to aport :) aby pies nie miał zbyt łatwo wprowadziłyśmy całkowicie nowa dla niego przeszkodę, fakt w warunkach domowych troszkę ta komenda była ćwiczona, ale nigdy nie na serio. Także ostatnim zadaniem był trójkowy aport metalowego koziołka przez przeszkodę, Suu bez żadnych oporów, z radością wymalowana na pyszczku pięknie wykonała kilka powtórzeń tego ćwiczenia. Niestety nie miałyśmy przy sobie niczego czym mogłybyśmy nagrać aporcik, ale wyglądało to naprawdę fajnie :) A że pies nie tylko pracą żyje, to dla rozluźnienia Suu wyszalała się z Sigmą, bo papillon i border nadają na tych samych falach.

Dzisiaj pogoda dopisała i mogłyśmy znów trochę poćwiczyć w towarzystwie innych psów. Na dzisiejszej lekcji pracowałyśmy głownie nad kontaktem przy chodzeniu przy nodze, rozproszenia były duże, zapachy też fajne, także dzisiaj mała miała trudne zadanie do wykonania. Po kilku próbach udało nam się wypracować skupienie zaczynające się zaraz przy ruszeniu. Łatwo nie było, ale warto :) na koniec w ramach rozluźnienia znów aporcik przez przeszkodę, ale dzisiaj drewniany, poniżej zdjęcia i filmiki z dzisiaj :)

Wyłapywanie kontaktu podczas chodzenia przy nodze


Aport przez przeszkodę


Noga



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz