czwartek, 1 marca 2012
10- 28 lutego 2012
Ostatnie trzy tygodnie były bardzo ciężkie, zaniedbałyśmy naukę, właściwie robiłyśmy z Suzi tylko te rzeczy, które były niezbędne do prawidłowego funkcjonowania.. ale dzisiaj nareszcie pierwszy raz mogłam spokojnie puścić małą w nowym mieszkaniu nie bojąc się, że łyknie jakiegoś gwoździa, albo napije się farby :) przeprowadzka zbliżała się wielkimi krokami, obserwując psicę mogę spokojnie powiedzieć, że nie powinna ona zrobić na niej dużego wrażenia gdyż dzięki częstym wizytom na budowie, suńka czuje sie bardzo pewnie w już nie takim nowym dla niej miejscu :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz