24.12.2011 - Sobota - Wigilia.. nareszcie nadeszły upragnione świeta, a co za tym idzie kilka dni wolnych, które spędzimy z rodzinom poza Warszawą :) Z samego rana zapakowaliśmy walizy do auta i ruszyliśmy w długą drogę do Wrocławia. Po kilku godzinach, przerwie u dziadków, zabawie z Żabką i Pysią, nareszcie dotarlismy na miejsce. Suzi była juz troszkę zmęczona, ale na widok Delci błyskawicznie odzyskała siły i postanowiła rozpocząć zabawę w wylizywanie starszej siostry, która z wielka cierpliwością pozwalała na wszystkie zabiegi wykonywane przez naszą małą papillonkę :)
Punkt 16:00 przybyli dziadkowie wraz z wujkami na kolację wigilijną, Suzi świetnie zniosła zamieszanie, spokojnie przywitała się z każdym członkiem rodzinki, a następnie padła zmęczona na kanapie..